2013/05/13

Wiosenny makijaż z odrobiną zieleni

Hej!

Wczoraj po raz pierwszy testowałam swoje cienie Inglota. Mam ich już od kwietnia, ale wstyd mi się przyznać...na codzienne makijaże trochę szkoda mi ich używać. Wczoraj fotografowałam komunię, a więc była to dobra okazja :)

Chociaż wczoraj malowałam się nimi pierwszy raz, ale byłam naprawdę zaskoczona. Pigmentacja, nawet samych światłych cieni jest idealna, aplikuje się i blenduje bez problemów. Byłam cały dzień na ulicy przy +25 i nic, przetrwały. Zobaczymy jak będzie dalej, ale już planuję o zakupie innych kolorków...:)


Usta nude...na początku zapomniałam je pomalować, ale widzę, że jest tak lepiej :)










Lubicie cienie Inglota? Jak się u Was sprawdzają? Ja dopiero zaczynam z nimi przygodę. Mam tylko 12 kolorków, ale zbieram kasę na kolejne....są boskie:)

5 komentarzy:

  1. śliczny makijaż! polecam Ci cienie z kobo szczególnie jasne maty bo są w 100% lepsze od Inglota

    OdpowiedzUsuń
  2. przepięknie! i te Twoje cudne brwi *.*
    ja cini Inglota nie znam.. mam nadmiar MACowych i inne mnie nie kuszą ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. niesamowicie - tak delikatnie i kobieco :)
    pozdrawiam Marlenails :)

    OdpowiedzUsuń