Recenzja korektoru Bell Multi Mineral

Hej!

Dzisiaj krótko i na temat. Nie dawno znalazłam w jakimś sklepiku korektor Bell Multi Mineral, dużo dobrego słyszałam i dziś pokażę i opowiem jak u mnie się śpisał. :)

Korektor znajduje się w tubce plastikowej, razem z aplikatorem w formie gąbeczki. Takie aplikatory lubię o wiele bardziej niż w formie pędzli. Łatwo nim się robi kropeczki, króre później wklepujemy palcami, albo  pędzlem. Ja korektor wklepuję, wtedy krycie jest bardziej intensywne. Mam kolor nr.1, najjaśniejszy. Jest go 7,5g, jak na korektor to sporo. Dla mnie wystarczy na długo, ponieważ potrzebuję kilka kropek dla np zakrycia obwódek pod oczami :)

Tak się prezentuje :

Tak wygląda moje oko do zakrycia korektorem. Jak widzicie, mam co chować...:)

 

 Tak wygląda po. Pierwszy obrazek jest do, dla lepszego porównania.

Tak dźwięczą obietnicy producenta :

Likwiduje oznaki zmęczenia oraz cienie pod oczami. Połączenie aktywnych składników roślinnych takich jak: proteiny pszenicy i wyciąg z nasion chleba świętojańskiego tworzy Lift - Active Complex, który :
- lekko napina i rozświetla zmęczoną skórę pod oczami,
- daje natychmiastowy efekt wygładzonych zmarszczek i wypoczętego oka.
Delikatna i cienka skóra pod oczami od razu zyskuje gładkość i napięcie.
Zawiera filtr UVB.

Moja opinia:

Jest bardzo lekki i świetnie stapia się ze skórą. Ma dobre krycie, nie wysusza, nie podrażnia oczu. Ma dosyć gęstą konsystencję. Trwałość ma dobrą, nie wchodzi w załamanie, za co ogromny +.  Nie wiem tylko czy u mnie tak, ale lekko ciemnieje po tym gdy go nałożymy. Nie jest to zbyt zauważalne, ale...
U mnie z dostępnością jest źle, ale dla dziewczyn z Polski, wiem, że problemu nie ma. :) Zapłaciłam za niego około 11 zł. Więc za taką cenę spełnił wszystkie moje oczekiwania:)